Zjarałyśmy się jak szalone
Podaj jointa (podaj jointa)
Zjarałyśmy się jak szalone
Najebongo bez zahamowań (najebongo bez zahamowań)
Najebane niemiłosiernie
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Podaj jointa, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Bez zahamowań, yeah yeah)
Zdrówko, ziomek! Szampan na sam początek
Plus dziesięć szotów dla królowej, dla bogini rapu
O mój Boże, co za klimat, ta noc, jedno życie (na)
Jesteśmy rozbudzeni, pijemy wino, tak zjarane, tak najebane (ach)
Spotkajmy się w korytarzu, będę czekać z flachą
Picie to moje hobby, kiedy Ty śpisz, ja jestem pobudzona jak nigdy
Jaramy towar z prosto Amsterdamu, jeszcze bardziej aspołeczni niż ćpuny ze stacji metra (1)
Nic za to nie mogę, kochanie, takie nasze miasto (Berlin)
Pozostanę prawdziwa (taka jak zawsze), znajdziesz mnie na jarmarku w okolicy Hasenheide
Czasem noszę spodnie do biegania, czasem jakąś tam zwiewną sukienkę
Czasem wychodzę w miasto i stroję się jak dama
A czasami po prostu siedzę sobie w parku jak jakiś hipis
O piątej nad ranem, gdzieś w mieście (gdzieś w mieście)
Zbyt dużo trawy w moich kieszeniach
Może lepiej coś z tego zjaramy?
Kluby ze striptizem, wszędzie tylko laski kręcące swoimi tyłkami
Ciągle pytają o prochy, lecz ja zamawiam tylko flachę i już daję się ponieść
Podaj jointa (podaj jointa)
Zjarałyśmy się jak szalone
Najebongo bez zahamowań (najebongo bez zahamowań)
Najebane niemiłosiernie
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Podaj jointa, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Bez zahamowań, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Podaj jointa, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Bez zahamowań, yeah yeah)
Jestem zbyt najebana i lepiej bym nie wrzucała zdjęć na InstaStory, ale jebać to (tak, tak)
Następnego dnia usuwanie ich na kacu to moja specjalność (uh)
Nocą jesteśmy aktywni najbardziej i jesteśmy wtedy całkiem atrakcyjni
Jesteśmy koszmarem twoich starych
Na naszej dzielni (2) pijemy bez opamiętania
Chłopcy przed mutacją jeszcze, wołają do nas "Dobra sunia!"
Od razu chcieliby o nas wszystko wiedzieć, jednak nic z tego
Wjeżdża Jägermeister, moje zęby oblodzone
Daj mi jeszcze jednego lub dwa driny spoglądając w przejście prowadzące do klubu
I od razu życie staje się piękniejsze, choć co drugi tutaj nosi ze sobą nóż
Muszę się na tym rewirze trochę ożywić
Dlatego z moimi laskami sięgam po następny kieliszek, jebać wasze zasady
Tak, pozostanę taką jaka jestem (jaka jestem)
Nie potrafię się dopasować
Za dużo ludzi wokół ciągle się na nas gapi
Ja kręcę swoim tyłkiem, ale wara mi od niego (wynocha)
Mogą ewentualnie tylko popatrzeć, ale łapy przy sobie
Podaj jointa (podaj jointa)
Zjarałyśmy się jak szalone
Najebongo bez zahamowań (najebongo bez zahamowań)
Najebane niemiłosiernie
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Podaj jointa, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Bez zahamowań, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Podaj jointa, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone, szalone, szalone, szalone, szalone
(Bez zahamowań, yeah yeah)
Zjarałyśmy się jak szalone
Zjarałyśmy się jak szalone