Kiedy nadejdzie poranek
a świt puka do moich oczu
Tak niegrzeczne jest przebudzenie
Bo nie jesteś blisko mnie.
Jestem jak stara smutna harfa
Zapomniana na stacji
Na sznurkach miłości
Czekam, aż przyjdziesz dziś wieczorem
Wróć znów na naszą małą stację
Spójrz na mnie, aby zobaczyć, jak bardzo jestem wojowniczy
Podnieś mnie i daj mi odwagę życia
Pocałuj mnie, aby przegonić cień smutku
Tęsknota, że opuściłaś dom
Ściga mnie
Chciałbym do ciebie przyjść
ale wiem, że cię to nie obchodzi
a potem ciepłymi łzami
Napełniam butelkę z atramentem
i piszę w pamięci
że czekam na ciebie dziś wieczorem
Wróć znów na naszą małą stację
Spójrz na mnie, aby zobaczyć, jak bardzo jestem wojowniczy
Podnieś mnie i daj mi odwagę życia
Pocałuj mnie, aby przegonić cień smutku
Wróć znów na naszą małą stację
Spójrz na mnie, aby zobaczyć, jak bardzo jestem wojowniczy
Podnieś mnie i daj mi odwagę życia
Pocałuj mnie, aby przegonić cień smutku