Czasami cudnie jest oderwać się od miejskich hałasów (gdy się oddalasz),
gdy wyjeżdżam (patrzę, myślę) w inny sposób (gdy się oddalasz),
aż wszelki ruch wyda się zbyteczny.
Strachy na wróble zdają się pływać wśród zbóż;
morze żółtych kłosów tańczy na wietrze,
gdy przejeżdża pociąg.
Codzienny wyścig: przegrywanie, wygrywanie (przegrywanie, wygrywanie),
z daleka wydaje się prawie całkiem zbyteczny.
Strachy na wróble zdają się czekać wśród zbóż;
motyle wśród liści i pszczoły odlatują daleko.
Strachy na wróble zdają się czekać na nas wśród pól.
Spadł już śnieg i gałęzie są białe.
Strachy na wróble zdają się na nas patrzeć.