Nadzieję mam, że się uda,
Kto ma pomóc im jak nie ja,
Ja wiem, opuścić muszę dom jedyny, jaki znam,
I przemóc grozę tego lasu,
Przed zjedzeniem ich ocalić,
To pryszcz, czego mam się bać?
Nie ma chmur i nie pada deszcz,
Słoneczko świeci mi, nawet ha, motyl jest,
No nie ma to jak dobry znak, właśnie tak
Się zapowiada uroczy dzień.
Ten dzionek, przepiękno w sobie ma,
Zaśpiewam kiedy w las, będę skocznie szła,
Chyba stać mnie na wszystko, tego dnia,
Hurra.
Na każdym rogu czeka niespodzianka,
Nie martwię się, bo wiem, że musi być OK.
Hej! Od dziś nie poddaję się,
Nic złego już nie spotka mnie,
I chociaż potknąć się mogę,
Szybko, znów podniosę się.
O! Jeżeli będzie trochę źle,
I tak to nigdy nie powstrzyma mnie,
A jeśli nawet upadnę, wstanę,
Choćby nie wiem co.
Oooooo, choćby nie wiem co,
Oooooo, choćby nie wiem co.
Więc będę się wlec, trzeba siłę mieć,
Bo jaki mamuy klimat każdy wie,
Ale jakby ktoś pytał, powiem, że
To strasznie kręci mnie.
Zaprasza mnie przygoda, tak niezwykła,
Marzenia się spełniają,
Nie wiem czy to nie jakiś błąd,
I czy się nie pcham w paszczę lwią.
Nie! to niedorzeczne jest, bo ja wiem,
że tu, wszystko musi, musi, musi być OK.
Hej! Ten dzień dobrze skończy się,
I wszystko będzie tak jak chcę,
A jeśli nawet upadnę, wstanę
Choćby nie wiem co.
O! Jeżeli będzie trochę źle,
I tak, to nigdy nie powstrzyma mnie,
A jeśli nawet upadnę,
Wstanę, choćby nie wiem co.
Oooo, choćby nie wiem co,
Oooo,
Dobrze jest!
Oooo, a jeśli nawet upadne,
A jeśli upadnę,
Wstanę choćby nie wiem co!