Poniedziałek znowu nadszedł,
A ja nadal tu gdzie byłem,
Wśród tych twarzy, co mnie stale śledzą.
Kto wie, jak długo trzeba będzie tutaj zostać,
Może nawet i sto lat
Pełnych potu i łez,
Według stawki, jaką płacą mi.
Ale czasami powoli odpływam
Od tej całej nudnej rutyny,
Męczącej mnie codziennie,
I wtedy fantazje - zjawiają się.
O diamentach, których bardzo pragnę,
I jak po rabunku sklepu wymykam się prawu,
By zamieszkać w Italii.
Ostatnio opuścił mnie szczęścia łut.
Wiecie, to koło ruletki
Kiepskim było pomysłem,
Tracę wszystko co miałem.
Za chwilę będę niczym ścigany,
Żyjący tylko z dnia na dzień,
Nikogo już nie potrzebujący,
W chowanego się bawiący,
I tak przez cały tydzień.
A moje życie pełne jest romansu.
Już chyba zawsze przyjdzie mi,
Żyć tymi fantazjami,
Tak to właśnie musi być,
Już od teraz.
Już chyba zawsze przyjdzie mi,
Żyć tymi fantazjami,
Choć to niezupełnie ja,
Już od teraz.
Widzę, że macie mnie za szalonego,
Niech wam będzie, ja wiem swoje,
Żyjąc fantazjami,
Już od teraz.