Wygasł ten płomień, znów jesteś sama,
Jak ktoś - jeśli kochał - zranić cię mógł.
Wszyscy teraz na czarno, on nie wróci już
Oszczędź sobie łez, przed tobą całe życie jest.
Te męki siedemnastolatki,
Równie realne jak jej sny.
Oszczędź swego płaczu na inny dzień.
Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec,
Tylko dlatego, że pożegnałaś się z nim.
Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec,
I wytłumaczę ci dlaczego.
Oczy noworodka zawsze łzawią z bólu,
Po pierwszym spojrzeniu na poranne słońce.
Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec,
Bo to dopiero początek.
Nastolatko z marzeń - jakże tragiczna scena:
Strącił ci koronę i po prostu zbiegł.
Pierwszy raz zraniona duma, więc płakałaś i płakałaś,
Oszczędź sobie łez, przed tobą jeszcze całe lata.
Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec,
Tylko dlatego, że pożegnałaś się z nim.
Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec
I powiem ci dlaczego.
(Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec)
Kupię ci twoje pierwsze dobre wino,
Spędzimy naprawdę miło czas,
Zachowaj swój płacz na inny dzień.
Być może on już nie nadejdzie, lecz każdy
Kto wcześniej już odcierpiał to - wyśmieje cię i powie:
Głupiaś gdy myślisz, że to już koniec,
Tylko dlatego, że rzekłaś żegnaj.
Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec,
I powiem ci dlaczego.
(Oczy noworodka zawsze łzawią z bólu
Po pierwszym spojrzeniu na poranne słońce
Głupiaś gdy myślisz, że na tym koniec
Przeciwnie, dopiero się zaczęło…)