Nigdy pożegnanie nie było tak krótkie,
nigdy nie myślałem, że było ostateczne,
nigdy tak bardzo nikogo nie kochałem w moim życiu,
nigdy nie nazywałem obcej osoby moją rodziną,
nigdy nie wierzyłem w moją własną filozofie,
nigdy nie miałem żadnego guru albo przewodnika,
nigdy nie odrzucałem pogardą straconej sprawy,
nigdy nie będę zaprzeczał, że są mymi ulubionymi.
To jest mój kwiat lotosu
a ja byłem jego cieniem,
to jest mój kwiat lotosu,
mój świat nie rozpogodzi się,
tyle tej tułaczki, a nic się nie zachowało
wogóle nic.
Nigdy żaden płomień nie pozostaje zapalony,
nigdy nie byłem w stanie pogodzić się z jego ciepłem,
nigdy więcej, nigdy więcej niż jeden dzień,
nigdy nie tolerowałem być napadniętą duszą,
aż ujrzałem przed sobą tą osobę za którą bym umarł.
To jest mój kwiat lotosu
a ja byłem jego cieniem,
to jest mój kwiat lotosu,
mój świat nie rozpogodzi się,
tyle tej tułaczki, a nic się nie zachowało
wogóle nic.
Chcesz wyprostować
linie na moich dłoniach?
kto trafnie rozrzuci
osad kawy
a co wypowiedziała kryształowa kula
kiedy zaczęła się toczyć?
czego więcej bym potrzebował?
czy mam jeszcze coś do stracenia?
nie mogę przegrać.
Kwiat lotosu,
kwiat lotosu,
łatwo jest szukać (a trudno znaleźć),
łatwo jest szukać (a trudno znaleźć).