Małe, białe światła
Jedynie gwiazdy między drzewami
Widzę ciemne domy
I pasy autostrady
Stały puls
Nad mostami poprzez miasta
I z Twojego powodu
Znów jesteśmy w podróży
Liczymy dni, liczymy lata,
Blask słońca, zapach wiosny
Niedługo deszcz przyjdzie niczym fala
I zmyje
Wszystko, co nie jest muzyką.
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Zasypiasz,
Twoja głowa dotyka szyby
A przy Twoim policzku
Mgła powiewa jak sen
Mrugam,
Obejdę się bez łez
Ale z Twojego powodu
Zrobię wszystko.
Liczymy dni, liczymy lata,
Blask słońca, zapach wiosny
Niedługo deszcz przyjdzie niczym fala
I zmyje
Wszystko, co nie jest muzyką.
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Straciłam punkt odniesienia
i płynę w niespokojnej wodzie
Zabierz mnie jak najdalej stąd
Krajobraz się przewija, a mgła rozprasza
Dzięki Tobie znów mogę oddychać.
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata
Z dala od tego świata...