W każdej melodii pamiętam ciebie raz jeszcze,
I w każdej fantazji, wtenczas kiedy ty mnie nie widzisz,
Tęsknię za tobą, a i każda nuta sprawia, iż cierpię
W monotonii dostrzegłem, że nie zdobyłem się na odwagę,
Na rozmowę, tak wiele do powiedzenia, żadnej aprobaty,
To nigdy nie byłaś ty, zawsze to byłem ja,
I dzisiaj na sam koniec
Przysięgam ci, że nie,
Ja nie pozwolę ci odejść,
Nie chcę takiego życia,
I tego strachu, który daje mi miłość
Bez ciebie,
Tym razem tak się nie stanie,
Ja nie poddam się,
Nie pozwolę ci płakać z miłości do mnie
Och-och-och,
Och-och-och,
Nie pozwolę ci płakać z miłości do mnie
Każde wspomnienie, które nie milknie,
Całe dobro, które nam pozostało,
Fantazja, którą ja żyłem,
Ty i ja uciekliśmy twoim rodzicom
Kiedy skoczyłaś, ja ruszyłem za tobą,
I nieomal mogłem utopić się,
Ty pocałowałaś mnie, a ja nie zrozumiałem,
Noc jest jeszcze młoda, po co zatrzymywać się?
Możemy ponownie zakochać się,
Już nam się to przytrafiło i znów powtórzy się,
Możemy ponownie zakochać się,
Cała ta miłość nie będzie mieć końca,
Jest głębsza aniżeli jakiekolwiek morze,
I nawet jeśli czasami dotyka nas płacz,
Ty zrozumiesz, że chociaż życie jest ciężkie,
Ze łzami w oczach uleczy prawdziwa miłość
Ponieważ ja
Ja nie pozwolę ci odejść,
Nie chcę takiego życia,
I tego strachu, który daje mi miłość
Bez ciebie,
Tym razem tak się nie stanie,
Ja nie poddam się,
Nie pozwolę ci płakać z miłości do mnie
Och-och-och,
Och-och-och,
Nie pozwolę ci płakać z miłości
Do mnie