Przybywasz w falach,
póki jesteś wszystkim co znam.
Potem zanikasz
w nicość.
Przytłoczonego wewnętrznie przez mroczną materię
pozostawiłaś mnie zamrożonego,
pozostawiłaś mnie zamrożonego w czasie,
w twoim
bezkresnym blasku.
Nigdy zaznasz
piękna, które ja widzę, gdy otwierasz swoje cienie.
Bezkresny blask.
Oni nigdy poznają
światów, które widzę w mroku, a których nie pokazujesz.
Spadając przez osuwisko,
czuję się jak pierwszy raz, kiedy cię poczułem.
Złapany w linie elektromagnetyczne,
które wciągają mnie na miny wewnątrz ciebie.
Oczy czarnej dziury już się nie wpatrują.
Wciągniętego w dokładnie ten sam sposób*,
Pozostawiasz mnie zamrożonego,
pozostawiasz mnie zamrożonego wewnątrz.
Bezkresny blask.
Nigdy zaznasz
piękna, które ja widzę, gdy otwierasz swoje cienie.
Bezkresny blask.
Oni nigdy poznają
światów, które widzę w mroku, a których nie pokazujesz.
[x2]
Przybądź!
Pokażę ci każdego z duchów tkwiących we mnie.
Zabierz mój ból do siebie.