Księżyc na niebie, skrada sie delikatnie
Na wysokosci ponad czasem
A ja leżę przebudzona, prawie bez snu
Tak samotna tylko za Twą miłoscią
Nawet teraz, w każdą noc pamiętam
Lata dni
Gdy kwiaty wypełniały każdy konar
W szare, zimne Grudniowe dni
Mój kochanie, tęsknię za Tobą nawet teraz
Kiedy będę Cię widziała znowu
Przyjdz do mych ramion gdzie należysz
Mój swiat będzie pusty aż dotąd
Bo Ty jestes słowami mej piosenki
Nawet teraz, w każdy dzień pamiętam
Lata dni
Gdy kwiaty wypełniały każdy konar
W szare, zimne Grudniowe dni
Mój kochanie, tęsknię za Tobą nawet teraz
W szare, zimne Grudniowe dni
Mój kochanie, tęsknię za Tobą nawet teraz