Pobladłe szyby w oknie
Pokrywają się przezroczystą wodą
Woda jest nieśmiertelna i nieskończona
Ja żegnam się z Tobą
Garść ciepła po długiej zimie... doniesiemy
Pięć minut do jutra... dożyjemy
Nasze morze winy... pochłonie otchłań czasu
To wszystko, co pozostanie po mnie
To wszystko, co wezmę ze sobą
Z nami pamięć siedzi przy stole
A w jej ręku płomień świecy
Ty taką dobrą byłaś
Spójrz na mnie, nie milcz
Krzyki mew na białej ścianie
Otoczonej czarnym księżycem
Narysuj cokolwiek na oknie
I szepnij rzece na pożegnanie
To wszystko, co pozostanie po mnie
To wszystko, co wezmę ze sobą
Dwa marzenia, ale i szklankę zmartwień
My, odrodzeni, wypiliśmy do dna
Ja nie wiem, po co Ci to dano
Mnie prowadzi droga-księżyc
Nie płacz, jeśli możesz, wybacz
Życie to nie cukier, a śmierć dla nas to nie herbata
Muszę podążać swoją drogą
Do widzenia przyjacielu i żegnaj
To wszystko, co pozostanie po mnie
To wszystko, co wezmę ze sobą
To wszystko...