Aniele zbaw duszę moją...
Proszę,
ochroń mnie przed wieczną ciemnością...
Trzymać mam ciebie w swej pieczy,
Lecz teraz mą siłę utracisz.
Twój anioł ma też swe życzenia
By być osobno choć chwilę
Na dzień chce zdjąć szatę białą.
Pali mnie pragnienie, wiatr wiał,
Mami mnie żądza a śnieg tajał.
Żar rozbiera nas, sam Bóg był wstrząśnięty
Diabeł był tym, kto obiecał Graala.
Zastępy po marzenia ciągnęły jak wąż,
On szeptał do mnie: "Przekrocz próg".
Wiem, chciał mnie zwieść, obietnice bez pokrycia,
Twój anioł sięgnął dna
Zdmuchnął świecę, błądzi w ciemnościach.
Pali mnie pragnienie, wiatr wiał,
Mami mnie żądza a śnieg tajał.
Żar rozbiera nas, sam Bóg był wstrząśnięty
Brak tego co białe, anioł śpiewa dalej.
Pali mnie pragnienie, wiatr wiał,
Mami mnie żądza a śnieg tajał.
Żar rozbiera nas, sam Bóg był wstrząśnięty
Diabeł był tym, kto obiecał Graala.
Aniele zbaw duszę moją...
Proszę,
ochroń mnie przed wieczną ciemnością...