Na twą bladą twarzyczkę
na fotografiach naszych spoglądam,
jak zmęczyłaś się, pospieszyłaś się z odejściem.
Smutne oczęta twoje
jak dwie chmury na niebie,
które przejdą, które wędrują?
Eleni, tam dokąd idziesz, uważaj byś była szczęśliwa,
na tej ziemi los twój był spisany
na białej karcie żółtym piórem
jak łza z cytryny.
Pamiętam ile popołudni
siadywałaś w ciszy
spoglądając tylko na mnie i uśmiechając się.
Przesyłam ci tę piosneczkę moją
by dotrzymywała ci towarzystwa
i byś nie zapominała uśmiechać się do mnie.