Gdybym był rzeką, miałbym cel w życiu.
Miałbym kierunek, wiedziałbym dokąd zmierzam.
Wiedziałbym, dlaczego żyję.
Gdybym był łzą na krańcu oka,
wiedziałbym, że powodem mego istnienia jest ból,
znamię pewnego czasu.
Lecz ja przyciągam problemy, bo nie ma już cię tutaj.
Byłaś moim celem, wyznacznikiem mojego życia,
powodem do życia.
Przyciągam problemy, bo nadal kocham cię.
Jak mam wytrzymać z dala od ciebie?
Jaką mam obrać drogę,
jak mam ponownie zacząć marzyć?
Gdybym był dziełem sztuki na ścianie w pewnym domu,
wiedziałbym, że powodem mego istnienia jest robienie
wrażenia na przyjaciołach i znajomych.
Gdybym był listem zamkniętym w kopercie,
żyłbym dla dnia, w którym ktoś przeczyta
to, co mam do powiedzenia.
Posiadałbym cel w życiu.
Lecz ja przyciągam problemy, bo nie ma już cię tutaj.
Byłaś moim celem, wyznacznikiem mojego życia,
powodem do życia.
Przyciągam problemy, bo nadal kocham cię.
Jak mam wytrzymać z dala od ciebie?
Jaką mam obrać drogę,
jak mam ponownie zacząć marzyć?
Nadal kocham cię...