Dusze wśród pościeli jak ruchome piaski
Dłonie w dłoniach jakby były niemal z wikliny
Gdzie zaczynam się ja, gdzie kończysz się ty
Tu pod spodem jesteśmy nieokreśleni
Księżyc i Słońce, ogień w morzu
Pierwotny głód nas obojga
Powoli, tonąć
Wśród fal aż do zatracenia się
Zaćmienie zaćmienie
Okna drżą od uderzeń gradu
Usta które są ustami jak miękkie magnesy
Gdzie kończę się ja, gdzie zaczynasz się ty
Jesteśmy dwojgiem akrobatów na czerwonej linie
Księżyc i Słońce, ogień w morzu
Pierwotny głód nas obojga
Powoli, tonąć
Twoje palce mylą mi się z moimi
Księżyc i Słońce, jakie piękne zło
Dotykać się aż do zatracenia
Księżyc i Słońce, ogień w morzu
Pierwotny głód nas obojga
Powoli, tonąć
Wśród fal aż do zatracenia się
Zaćmienie zaćmienie