Ręce, poprosisz - wypuszczę,
Pójdziesz - wszystko wybaczę.
To najdłuższa z poważnych rozłąk.
Najgorszy ma smak.
Najsłodszy ma dźwięk.
Bo żegnaj, na zawsze.
Słyszę dźwięk twego głosu,
A ciebie zapominam.
Z czasem nie będę mogła powiedzieć,
Dlaczego żyliśmy.
Wiesz, samemu z sobą jest strasznie.
I to będzie twoje doznanie.
Wieczór cichy zerkał w okno,
I gwiazdy tam spadły na dno
Od takiego piękna.
Bywała radość, bywał smutek.
Płakałam, a ty milczałeś.
Słyszę dźwięk twego głosu,
A ciebie zapominam.
Z czasem nie będę mogła powiedzieć,
Dlaczego żyliśmy.
Wiesz, samemu z sobą jest strasznie.
I to będzie twoje doznanie.