Odchodzę…
Odchodzę…
Zostawiam cię,
ale nie tak jak wcześniej.
Tym razem na zawsze, teraz płacz.
Nigdy już do ciebie nie przyjdę,
ani gdy będzie padał deszcz,
ani gdy zawładnie mną smutek,
ani gdy będzie mi źle,
nigdy, nigdy więcej.
Wybacz mi przyszłe dni.
Wybacz mi,
że może i będę szczęśliwy,
że zapomnę wszystko to,
co teraz dla mnie
tak wiele znaczy.
I tę ostatnią czułość, która boli,
i łzy,
i twoją zdradę, która w sercu płonie.
Przyszedłem, by ci powiedzieć,
że odchodzę.
Odchodzę, odchodzę, odchodzę,
bo nie mogę serca oszukać.
Dlatego odchodzę, odchodzę, odchodzę…
Przebaczyć nie mogę,
bo nazbyt cię kocham,
nazbyt cię kocham…