Próbujemy zrozumieć
Coś my narobili...
Ale zgubiliśmy świat na zawsze.
Chodzimy po zamarzniętych oceanach.
Nie widzimy drzew, nie widzimy słońca.
Wszystkie kwiaty w ogrodzie
Wymarły przed laty pod lodem
Nie ma zwierząt, nie ma deszczu
By zmyć krew z naszych rąk.
A my modlimy się jeszcze o odkupienie,
O kogoś kto pokaże nam drogę,
Ale zgubiliśmy naszą przyszłość dzisiaj.
Słyszymy burzę z piorunami w dali,
Jest to ciemny znak dni końca.
Ziema stoi w miejscu, niebo płonie.
To zemsta natury za to cośmy zrobili.
To jest sądny dzień – przegraliśmy grę,
To sądny dzień – i świat się zawala.