Jesteś przestępcą,
Który chciałbym, żeby mnie zabił
Tak jak nikt inny tego nie zrobi
Z uśmiechami jak pociski
Celujesz w słabe punkty
Marionetka w twojej sztuce
Ubóstwiałbym cię i przeklinał
Jak do cholery mam cię wyrzucić z mojej głowy?
Twój dotyk to silny narkotyk.
Al Capone w żeńskim wydaniu
Zabija swoją delikatnością
Umysł ją odrzuca, ale serce pragnie
Byśmy zostali tylko my, tylko my dwoje
Wśród szeptów i delikatnych pocałunków
Tylko my dwoje,
Tylko my...
Ja to Tytanik na fali,
Ty to piekielny lodowiec
Dobrze wiemy, jak to się skończy
Spalam wspomnienia z tobą
Ale pozostaje popiół
Który jak Feniks odradza się we mnie
Ubóstwiałbym cię i przeklinał
Jak do cholery mam cię wyrzucić z mojej głowy?
Twój dotyk to silny narkotyk.
Al Capone w żeńskim wydaniu
Zabija swoją delikatnością
Umysł ją odrzuca, ale serce pragnie
Byśmy zostali tylko my, tylko my dwoje
Wśród szeptów i delikatnych pocałunków
Tylko my dwoje,
Tylko my...
Jestem cieniem, któy potrzebuje twojego światła
Upadam, mam nadzieję, że wyciągniesz do mnie dłoń
Twoim zapachem przeszła moja skóra,
Nie czujesz tego samego?
Dlaczego nie czujesz tego samego?
Jestem cieniem, któy potrzebuje twojego światła
Upadam, mam nadzieję, że wyciągniesz do mnie dłoń
Twoim zapachem przeszła moja skóra,
Nie czujesz tego samego?
Tylko my, tylko my dwoje,
Wśród szeptów i delikatnych pocałunków
Tylko my dwoje,
Tylko my...