Smakuje wam jabłko i Ewa i grzech,
ale zmarszczki przyprawiają was o łzy i śmiech.
Uczcie się jogi, kamasutry, zen,
chrońcie nerwy, włosy, zęby, cerę.
Eo,eo, eo, eo, ale to nie dla mnie.
Nie, nie, nie, nie, nie, nie.
Dbajcie o serce, płuca, cholesterol,
żadnego seksu, prochów, rock and roll’a.
Góry, morza, plaże, czyste powietrze,
by nie złapać kiły, łuszczycy, raka.
Eo,eo, eo, eo, ale to nie dla mnie.
Musi to być straszna życiowa męczarnia,
musi to być okrutna życiowa męczarnia,
musi to być okropna życiowa męczarnia,
by dożyć setki, dożyć setki.
Straszna, straszna życiowa męczarnia,
by dożyć setki, dożyć setki.
Zaropiałe poranki, tam, na Kaukazie,
bądźcie zawsze piękni, szykowni.
Dawaj moją walizkę, jedziecie sami,
proteza dusi, makijaż na trupa.
Eo,eo, eo, eo, ale to nie dla mnie.