Oto moje wyznanie;
Nim cię poznałem nie byłem święty.
To jasne, że grzeszyłem,
ale to już przeszłość.
Odkąd się zjawiłaś,
rzuciłaś w górę monetą.
Nie zważywszy czy to orzeł czy reszka,
ty i tak odnosiłaś zwycięstwo.
Poznanie ciebie to strzał oddany w serce.
Ruszyłaś do ataku całując mnie z zimną krwią.
I ja wiedziałem,
że to była śmiertelna rana, która sprawi,
że ten szalony poszukiwacz przygód będzie zamierał.
I tamtego dnia od strzału w serce
zaczęła się tak wielka miłość.
Ileż namiętnych nocy,
ileż samotnych poranków,
błędów popełnianych jeden po drugim,
było w tamtych oziębłych prześcieradłach.
Odkąd się zjawiłaś,
rzuciłaś w górę monetą.
Nie zważywszy czy to orzeł czy reszka,
ty i tak odnosiłaś zwycięstwo.
Poznanie ciebie to strzał oddany w serce.
Ruszyłaś do ataku całując mnie z zimną krwią.
I ja wiedziałem,
że to była śmiertelna rana, która sprawi,
że ten szalony poszukiwacz przygód będzie zamierał.
I tamtego dnia od strzału w serce
zaczęła się tak wielka miłość.
Nie pojąłem, jak do tego doszło.
Przy pomocy świetnego snajpera,
każda z twych kul
przedostała się w głąb mej duszy.
Poznanie ciebie to strzał oddany w serce.
Ruszyłaś do ataku całując mnie z zimną krwią.
I ja wiedziałem,
że to była śmiertelna rana, która sprawi,
że ten szalony poszukiwacz przygód będzie zamierał.
I tamtego dnia od strzału w serce
zaczęła się tak wielka miłość.