Jeśli kiedyś się spotkamy
nie powiemy nawet cześć
znikniemy w tłumie
ze łzą w oczach
A jeśli wykrzyknę twoje imię,
spojrzysz ukradkiem
i będziesz udawać, wyobraź sobie,
że mnie już nie pamiętasz
A gdy się spytasz, jak mi idzie
Powiem ci dwa kłamstwa
pierwsze, że nie kocham cię
i drugie, że cię zapomniałem
A gdy się zapytasz jak mi idzie
Powiem ci dwa kłamstwa
pierwsze, że nie kocham cię
i drugie, że cię zapomniałem
Jeśli kiedyś się spotkamy,
zabraknie tchu,
nie powiemy ani słowa,
ale jakby wszystko zostało wypowiedziane
A jeśli wykrzyknę twoje imię,
spojrzysz ukradkiem
i będziesz udawać, wyobraź sobie,
że mnie już nie pamiętasz
A gdy się spytasz, jak mi idzie
Powiem ci dwa kłamstwa
pierwsze, że nie kocham cię
i drugie, że cię zapomniałem
A gdy się zapytasz jak mi idzie
Powiem ci dwa kłamstwa
pierwsze, że nie kocham cię
i drugie, że cię zapomniałem