(Przed refrenem)
Nie wierzyłem w miłość, ale zjawiłaś się ty,
swoim zachowaniem odmieniłaś wszystko
i swoją świętą twarzyczką, ach-ach,
Nie masz pojęcia jak mnie to wykańcza, uch-och,
Dobrze mnie znasz i to na wylot,
Jeśli wszystko spowija mrok i ja nie widzę światła,
jednym pocałunkiem ty stawiasz mnie na nogi,
stajesz się moim aniołem stróżem
(Refren)
Najdroższa, kiedy się obudzisz, będę twoją najlepszą kawą,
Będę kosztował cię na śniadanie i powtarzał to z tobą wiele razy,
Najbardziej smakuje twoja miłość, bycie z tobą to coś wspaniałego,
Będę kosztował cię na śniadanie i powtarzał to z tobą wiele razy
(Strofa)
(O tak, o tak, o tak)
Najdroższa, podobasz mi się bardzo,
Pragnę cię zapoznać z moją rodziną,
chcę abyś przypadła do gustu Don Lucho (Haha),
Z tobą biorę prysznic (Ależ cudownie),
Sprawiasz, że mogę obyć się bez skręta (Skręta),
Będę jej słuchał tak długo jak będę ją kochał
(Puenta)
Skarbie, powiedz swojej mamie, że nie tylko potrafię śpiewać,
że choćby wzięła mnie za jednego z tych złych, ja zadbam o ciebie,
Powiedziano mi: ''Pójdź na całość'',
I dlatego ja wyruszyłem za tobą, za tobą, za tobą,
Skarbie, powiedz swojej mamie, że nie tylko potrafię śpiewać,
że choćby wzięła mnie za jednego z tych złych, ja zadbam o ciebie,
Powiedziano mi: ''Pójdź na całość'',
I dlatego ja wyruszyłem za tobą, za tobą, za tobą
(Przed refrenem)
Nie wierzyłem w miłość, ale zjawiłaś się ty,
swoim zachowaniem odmieniłaś wszystko
i swoją świętą twarzyczką, ach-ach,
Nie masz pojęcia jak mnie to wykańcza, uch-och,
Dobrze mnie znasz i to na wylot,
Jeśli wszystko spowija mrok i ja nie widzę światła,
jednym pocałunkiem ty stawiasz mnie na nogi,
stajesz się moim aniołem stróżem
(Refren)
Najdroższa, kiedy się obudzisz, będę twoją najlepszą kawą,
Będę kosztował cię na śniadanie i powtarzał to z tobą wiele razy,
Najbardziej smakuje twoja miłość, bycie z tobą to coś wspaniałego,
Będę kosztował cię na śniadanie i powtarzał to z tobą wiele razy
(Zakończenie)
Rudeboyz