Mówią o mnie zaginiony,
Co zna wszystkie świata strony,
W lot się pojawiam, znikam w lot,
Szybciutko, szybciutko w cień zasłony.
Ktoś puka – jakby kulą w płot,
Ktoś do mnie mówi – cisza, ot,
Nie odpowiada nikt, bo, cóż,
Mnie tam w ogóle nie ma już.
Mówią o mnie zaginiony,
Wyrzucony z gniazda ptak,
Mówią wynarodowiony,
Lecz to wcale nie jest tak.
Ogromny noszę w sobie ból,
Co dech zapiera, zwala z nóg,
Straszliwy ciąży na mnie wyrok,
Co mnie bez przerwy pcha za próg.
Mówią o mnie zaginiony,
Co zna wszystkie świata strony,
W lot się pojawiam, znikam w lot,
Szybciutko, szybciutko w cień zasłony.
Mechanizm taki w sobie mam,
Który mi naprzód każe gnać,
Mam trwale w duszy szlak wyryty,
Którego kresu ani znać.
Mówią o mnie zaginiony,
Co zna wszystkie świata strony,
W lot się pojawiam, znikam w lot,
Szybciutko, szybciutko w cień zasłony.