Wytrzymaj.
Niedługo będę w domu,
bo wiem,
że nic więcej nie możesz zrobić.
Gdy wszystko nagle staje się czarne,
nagle wszystko umyka,
nagle jesteś sama i walczysz znów o oddech.
Wiem, że nie jest ci łatwo,
gdy wiesz, że w twej głowie toczy się wojna,
gdy wiesz, że twe ciało nie jest dość silne, by sięgnąć po pomoc.
Ale w twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę,
pomogę ci poradzić sobie
w najtrudniejszych dniach.
Gdy wszystko się wali,
ja ciebie ochronię.
W twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę.
Wytrzymaj więc.
Ze wszystkim, co ci zostało,
możemy iść dalej, krok za krokiem.
Tylko postaraj się, zgódź się na to.
Bo wszyscy wyglądają tak, jak ty,
ale nigdy się nie dowiedzą, jak to jest.
Nigdy się nie dowiedzą o całym tym cierpieniu, które ukrywasz.
Jak to się w ogóle stało?
Ile jeszcze zdołasz wytrzymać?
Czy kiedyś znajdziesz siłę, by znów stanąć na własnych nogach?
Ale w twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę,
pomogę ci poradzić sobie
w najtrudniejszych dniach.
Gdy wszystko się wali,
ja ciebie ochronię.
W twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę.
W twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę,
pomogę ci poradzić sobie
w najtrudniejszych dniach.
Gdy wszystko się wali,
ja ciebie ochronię.
W twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę.
Wytrzymaj więc.
W twej najczarniejszej godzinie, najczarniejszej godzinie
tylko wytrzymaj, wytrzymaj.
Wytrzymaj.
W twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę,
pomogę ci poradzić sobie
w najtrudniejszych dniach.
Gdy wszystko się wali,
ja ciebie ochronię.
W twej najczarniejszej godzinie
oświetlę ci drogę.