Myślałam ale nie rozumiem
Pod niebem na ciebie czekając
Chłodny wiatr mnie wymija, I tak oddala się jeszcze szybciej
Hej, gdzie mnie przyszłość dalej zabierze?
Nie wiem dalej co zrobić z sobą mam
Z Uśmiechem dla ciebie, obróciłam się nie mówiąc już nic
Myślałam ale nie rozumiem
Młodość szybko równana jest z zerem
Rzucając pianino nie mogłam przestać wystukiwać rytm
Hej, I gdzie to mnie dalej zabierze?
Byle by z dala od muzyki
Proszę, już nie martw się
Jeśli odgrodzę moje serce liną prostą w pół
Niczego to już nie zmieni, nie zniknie nawet jak chciałabym
Wciąż pamiętać
Ja wciąż mylę się
I nie rozumiem ale już nie ważni
są wszyscy ludzie i prawda i miłość i świat i ból czy nawet życie
Chęć poznania prawdy czy też zła to zwykły instynkt
Tak też myśląc - to twoja wina
Myślałam - wciąż nie rozumiem i nadal nie chcę się starzeć:
'Ja też kiedyś umrę'
W piersi boli mnie jak o tym myślę i
Co w przyszłości z sobą mam zrobić?
Dojrzałam i zrozumiałam że
Nie zrobię po prostu nic.
Czemu nienawidzę jak
Wszyscy gdzieś wokół śmieją się?
Ciągły wstręt niższości
Chodzi za mną jak cień czy duch
I ciągle nie mogę go wyzbyć się
Ja nie mylę się
I ty też nie bo jesteś człowiekiem
Jak nie chcesz kochać czy zbawiać czy zwyczajnie życzliwym być
To jesteś tym złym
By czuć ból przy pieśniach o miłości
To zwykły instynkt
Mi wszystko jedno
To twoja wina.
Myślałam ale nie rozumiem
Czemu życie jest takie bolesne?
Czemu nie możesz wyżyć z muzyki?
Nie obchodzi mnie że tekst jest do kitu
To bez znaczenia
To nie ja tu mylę się
Ja nie mogę mylić się
Ja nie mogę mylić się . . .
Zrozumiałam że też mylę się
Bo jestem człowiekiem
A nawet prawda i miłość i pomoc i życie też
Są bez znaczenia!
Gdy siedzisz cicho a odpowiedź znasz
To też jest instynkt
Nie obchodzi mnie to
To twoja wina
Kiedyś zdolna byłam w coś wierzyć
A teraz czuje się jak śmieć
Pisałam do Ciebie setny raz
Mam gdzieś czy będę sławna i bogata
To prawda, to prawdą jest
I było nią wtedy też
I to dlatego
I To Właśnie Dlatego Rzuciłam Muzykę.