Pytają mnie o ciebie,
a ja milczę, i myślę,
na którym śpisz boku.
Pytają mnie o ciebie,
a ja wkładam ręce do kieszeni,
i przeżywam.
Budzisz się, wkładasz
sylwestrową, białą sukienkę,
i odchodzisz z nim,
odchodzisz z nim.
Ech, wolałbym cię na Boga nie kochać