Wyszła na pole stanęła sobie pod jaworem
W chłodzie i wyglądała swego Jasieńka
Z której strony pojedzie?
Czy kiedy on przyjedzie
Czy kiedy będzie mój?
Czy urody mi aby nie ubędzie?
Od czekania tu
Czy jego kare konie
Zawrócą ze złych dróg?
Czy sprowadzi je wołanie moje?
Prosto pod mój próg
Czy kiedy on przyjedzie
Czy kiedy dotrze tu
Czy mu serca aby nie ubędzie?
Na rozstajach dróg
Czy jego dobre oczy
Wypatrzą mnie wśród pól?
I czy ramię mocne mi odroczy
Łzy i strach i ból?