Potrzebuję Cię jak słońca latem,
dyplomu po studiach i paszportu do podróżowania.
Potrzebuję Cię bardziej niż wojna żołnierza,
renta emeryta i ślub ołtarza.
Będę za Tobą tęsknił bardziej niż kabel za prądem,
trucizna za wężem i dżungla za zwierzęciem.
Tęsknię za Tobą jak ubranie za swoim wieszakiem,
kochanie bez zazdrości i diament bez szlifowania.
Powiedz mi, co zrobić,
żeby uwolnić się od Twojej trucizny,
którą wprowadzają Twoje usta pod moją skórę.
Uciekasz jak woda przez moje palce, nie mogę.
Tak bardzo o Tobie pamiętam,
tak bardzo o Tobie pamiętam,
tak bardzo o Tobie pamiętam,
o Twojej twarzy, Twoich ustach, Twoich włosach.
Tak bardzo o Tobie pamiętam,
o sposobie, w jaki dotykasz moje ciało.
Mam zamiar śledzić Cię jak sługa szukający wymówki,
poeta ze swoją muzą i jak polityka zwycięstwo.
I kochać Cię powolutku jak mięso na rożnie,
zaczarowane bolero i historia bez finału.
Powiedz mi, co zrobić,
żeby uwolnić się od Twojej trucizny,
którą wprowadzają Twoje usta pod moją skórę.
Uciekasz jak woda przez moje palce, nie mogę.
Tak bardzo o Tobie pamiętam,
tak bardzo o Tobie pamiętam,
tak bardzo o Tobie pamiętam,
o Twojej twarzy, Twoich ustach, Twoich włosach.
Tak bardzo o Tobie pamiętam,
o sposobie, w jaki dotykasz moje ciało.
Tak bardzo o Tobie pamiętam,
tak bardzo o Tobie pamiętam,
tak bardzo o Tobie pamiętam,
o Twojej twarzy, Twoich ustach, Twoich włosach.
Tak bardzo o Tobie pamiętam,
o sposobie, w jaki dotykasz moje ciało.