Tajemniczy człowieczek podszedł do mnie
I powiedział "Jestem niewidoczny!"
Powiedział że za nominalną opłatę
Mogę dziś wieczorem osiągnąć nirwanę
Jeśli tylko będę gotów, chętny i zdolny
By zapłacić mu jego zwyczajową opłatę
To porzuci całą resztę
Swych palących spraw i poświęci
Swą uwagę wyłącznie mnie
Ale odparłem "Słuchaj no bratku
kogóż chcesz oszukać tym cosmicznym śmieciem?
No więc kogo oszukujesz tym cosmicznym śmieciem?
Słuchaj no bratku, nie trać na mnie swego czasu"
Tajemniczy człowieczek zrobił się nerwowy
I zaczął się nieco wiercić
Sięgnął do kieszeni swej tajemniczej szaty
I wyciągnął zestaw do golenia
Pomyślałem, że to brzytwa
Oraz puszka pieniącej się mazi
Ale on natychmiast odparł kiedy odpadło wieczko
Że nie ma takiej rzeczy, której to pudełeczko by nie uczyniło
Z olejkiem Afrodyty i pyłem Wielkiego Wazoo
Powiedział "Być może nie uwierzysz, mały człowieku
Ale to wyleczy też twoją astmę"
Ale odparłem...
"Słuchaj no bratku
kogóż chcesz oszukać tym cosmicznym śmieciem?
Jakimże to guru jesteś?
Słuchaj no bratku, nie trać na mnie swego czasu"
(Nie trać swego czasu)
"Mam swe własne problemy", powiedziałem
"I nie możesz mi pomóc
Więc zabierz swe medytacje i swe preparacje
I wepchnij je sobie do gęby!"
"Ale ja mam kryształową kulę", powiedział
I podniósł ją ku światłu
Więc wyrwałem mu ją całkiem z ręki
I pokazałem, jak należy to robić prawidłowo
Owinąłem sobie głowę gazetą
Żeby wyglądać na magika
Powiedziałem jakieś mumbo-jumbo, a potem
Powiedziałem, że za chwilę zaśnie
Ograbiłem go ze pierścionków i kieszonkowego zegarka
I wszystkiego innego co znalazłem
Zahipnotyzowałem drania
Nie mógł nawet wydobyć z siebie dźwięku
Następnie zacząłem przepowiadać mu przyszłość, a potem
Dopóki jeszcze tu był
Powiedziałem "Cena mięsa właśnie wzrosła
A twoja stara właśnie upadła!"
I powiedziałem "Słuchaj no bratku
kogóż chcesz oszukać tym cosmicznym śmieciem?
Czy to prawdziwe ponczo czy ponczo z Searsa?
Czy nie wiesz, że możesz zarobić więcej pieniędzy jako rzeźnik?
Więc nie trać na mnie swego czasu"
Nie trać go, nie trać swego czasu na mnie