Odesłali mnie, bym odnalazła dla nich fortunę
Skrzynię przepełnioną diamentami i złotem
Dom był zbudzony
Cienie i potwory
Korytarze rozbrzmiewały echem i wyciem
Siedziałam samotna na łóżku, aż do poranka
Płakałam, "idą po mnie"
I próbowałam ukryć w sobie tajemnice
Mój umysł jest śmiertelną chorobą
Jestem dojrzalsza niż moje ciało
Jestem chłodniejsza niż ten dom
Jestem podlejsza niż moje demony
Jestem istotniejsza niż te kości
Wszystkie dzieciaki wykrzykują
"Proszę przestańcie, przerażacie mnie"
Nie potrafię nic poradzić na tą okropną siłę
Do cholery, powinieneś się mnie bać
Kto jest pod kontrolą?
Krążyłam godzinami, jestem pustką
Podskakiwałam przy najdrobniejszym dźwięku
Nie potrafiłam znieść tej osoby we mnie
Odwróciłam wszystkie lustra
Jestem dojrzalsza niż moje ciało
Jestem chłodniejsza niż ten dom
Jestem podlejsza niż moje demony
Jestem istotniejsza niż te kości
Wszystkie dzieciaki wykrzykują
"Proszę przestańcie, przerażacie mnie"
Nie potrafię nic poradzić na tą okropną siłę
Do cholery, powinieneś się mnie bać
Kto jest pod kontrolą?
Jestem dobrze zaznajomiona
Ze wszystkimi złoczyńcami, żyjącymi w moim łóżku
Błagają mnie, bym ich stworzyła
Wtedy nigdy nie zginą, kiedy będę martwa
Dorastałam zaznajomiona
Ze wszystkimi złoczyńcami, żyjącymi w mojej głowie
Błagają mnie, bym ich stworzyła
Wtedy nigdy nie zginą, kiedy będę martwa
Jestem dojrzalsza niż moje ciało
Jestem chłodniejsza niż ten dom
Jestem podlejsza niż moje demony
Jestem istotniejsza niż te kości
Wszystkie dzieciaki wykrzykują
"Proszę przestańcie, przerażacie mnie"
Nie potrafię nic poradzić na tą okropną siłę
Do cholery, powinieneś się mnie bać
Kto jest pod kontrolą?