Chciałem po prostu ci powiedzieć,
że twoja twarz i twój uśmiech
pozostaną blisko mnie na mojej drodze.
Powiedzieć ci, że to było na poważnie,
wszystko co sobie powiedzieliśmy, co zrobiliśmy,
że to nie było udawane, że to było dobre.
Przede wszystkim nie trzeba żałować.
Nawet jeśli boli, to jest zwycięstwo:
te wszystkie chwile, te bliźniacze poranki.
Nie powiem ci, że nie trzeba płakać;
naprawdę nie potrzeba sobie odmawiać.
A wszystko to, co nam nie umknęło, było warto przeżyć.
Może się znów spotkamy,
może się zdarzyć, że nie,
lecz wiedz, że tu, na dole, jestem...
To pozostanie jak światło,
które mnie ogrzeje podczas moich zim:
ognik pełen ciebie, który nie zagaśnie.