Znajduję się tu znowu
Żeby gromadzić marzenia
Zważywszy, że już
Trzymam je zniewolone od jakiegoś czasu
I wstrzymuję oddech odpowiedni czas
Żeby wyczuć jak bardzo mnie kochasz
I znajduję się tu znowu
I nie wiem, jaki smak ma
Ostrzegali mnie
Zdarza się nieoczekiwanie
I kiedy najmniej się tego spodziewasz
Zarumienia Ci się twarz
Jest bardziej bezbronna i niestabilna
Rozszerza się Twoje życie
I znajduję Cię tu znowu
Ale wiesz, jaki smak ma
Marzeń nie ma w szufladach
Bo jest im tam ciasno i mieszczą się w połowie
I boją się ciemności
Dlatego nie idą na kompromis
Przychodzą bezpośrednio bez rozgłosu
Okrutne dranie
Jak ta miłość od pierwszego wejrzenia
Znajdujemy się tu znowu
Nic złego
Jeśli pozostała gorycz
Być może odeszła stąd
Wstrzymujemy oddech odpowiedni czas
Żeby wyczuć jak bardzo się kochamy
Ale jaki smak ma... ja i Ty
Marzeń nie ma szufladach
Bo jest im tam ciasno i mieszczą się w połowie
I boją się ciemności
Dlatego nie idą na kompromis
Przychodzą bezpośrednio bez rozgłosu
Okrutne dranie
Jak ta miłość od pierwszego wejrzenia
Przychodzi teraz i wprowadza nieład
Nieład we mnie
Marzeń nie ma szufladach
Bo jest im tam ciasno i mieszczą się w połowie
I boją się ciemności
Dlatego nie idą na kompromis
Przychodzą bezpośrednio bez rozgłosu
Okrutne dranie
Marzeń nie ma szufladach
Bo jest im tam ciasno i mieszczą się w połowie
I boją się ciemności
Dlatego nie idą na kompromis
Przychodzą bezpośrednio bez rozgłosu
Okrutne dranie...