Między słowem i milczeniem
między prawdą a złudzeniem
między wiosną i jesienią
wyspy marzeń się zielenią
Żeglujemy jak na tratwie
fale są nie zawsze gładkie
szybujemy jak balonem
po nadziei nieboskłonie
Każdy coś z Odysa ma
każdy wierzy tak jak ja
że na jawie i we śnie
nie zgubimy się we mgle
Każdy coś z Odysa ma
każdy wierzy tak jak ja
że po prostu warto żyć
póki mamy o czym śnić
Między prawdą i wierszami
wciąż jesteśmy tacy sami
Od tygodni od stuleci
póki zegar słońca świeci
Romantyczni w gruncie rzeczy
niepoprawne duże dzieci
wciąż tęsknimy za miłością
tak na przekór chwiejnym mostom
Każdy coś z Odysa ma
każdy wierzy tak jak ja
że na jawie i we śnie
nie zgubimy się we mgle
Każdy coś z Odysa ma
każdy wierzy tak jak ja
że po prostu warto żyć
póki mamy o czym śnić