DEDYKOWANE WSZYSTKIM PIJANYM ROMANTYKOM!
Po rozstaniu, plączę się w słowach.
Światełko na dnie butelki to alfabet alkoholika.
W lustrze odbicie mej pijanej twarzy.
Zataczając się szukam Kopciuszka.
Po rozstaniu, plączę się w słowach.
Nie mogę ustać i kończę w pozycji horyzontalnej.
Me słowa wymagają tłumaczenia.
Poczucie trójwymiarowości rozpłynęło się, a ja wciąż szukam Kopciuszka.
Po rozstaniu, wciąż powtarzam te same słowa.
Marzę o barmankach, Burbonie i saksofonie.
Koniec mego szczęścia, mego uroku i podrywania w zadymionym barze,
szukam tylko drogowskazu, gdzie mógłbym znaleźć Kopciuszka.
Lecz litościwa Samarytanka
przepłynąwszy przez obłoki papierosowego dymu zafundowała mi sztuczne oddychanie.
Zmartwychwstanie w obłędzie, modelka, Święty Graal.
W światłach obietnic dotknąłem, przytuliłem i trzymam tę wymarzoną.
Oby to był koniec poszukiwań Kopciuszka. Och, niech to się wreszcie skończy!
Zachowuje się jak pielęgniarka na nocnym dyżurze
a ja z paranoicznym spojrzeniem czekam na to, co się wydarzy.
Służący zapamiętał numer pokoju,
lecz książę wciąż ma oba pantofelki.
Ale czy zamieniłabyś pałac na kawalerkę,
a baśnie na plebejskie opowieści?
Może to było zauroczenie, może szaleństwo pogoni
Może byłaś dla mnie nieosiągalna, a moje serce wolało nie ryzykować.
A czy w Twych oczach widziałem miłość, czy tylko odbicie mej własnej?
Nigdy się tego nie dowiem, nie dałaś mi na to żadnej szansy.
Daj mi tę szansę! Dlaczego nie chcesz mi jej dać?!
Witaj znowu w cyrku!
Witaj znowu w cyrku!
Witaj znowu w cyrku!
Zawsze wszystko planuję, tylko nigdy się nie asekuruję.
Zawsze planuję, ale nigdy się nie asekuruję.
Nigdy się nie asekuruję, nigdy się nie asekuruję.
Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy!
Witaj znowu w cyrku!