Co to jest jesień – to jest niebo,
Niebo, które płacze pod nogami,
W kałużach rozpierzchają się
Ptaki z obłokami,
Jesień, ja dawno z tobą nie byłem.
W kałużach rozpierzchają się
Ptaki z obłokami,
Jesień, ja dawno z tobą nie byłem.
Jesień, w niebie płoną statki.
Jesień, mnie by precz od ziemi.
Tam, gdzie w morzu tonie mój żal,
Jesień – to ciemna dal.
Co to jest jesień – to kamienie,
Wierne nad czerniejącą Newą.
Jesień, przypomniałaś duszy
To, co najważniejsze,
Jesień, znów utraciłem swój spokój.
Jesień, przypomniałaś duszy
To, co najważniejsze,
Jesień, znów utraciłem swój spokój.
Jesień, w niebie płoną statki.
Jesień, mnie by precz od ziemi.
Tam, gdzie w morzu tonie mój żal,
Jesień – to ciemna dal.
Co to jest jesień – to ten wiatr, co
Bawi się rwanymi łańcuchami.
Jesień, dopełzniemy czy
Dolecimy do odpowiedzi
Co się stanie z ojczyzną i z nami?
Jesień, dopełzniemy czy
Dolecimy do świtu,
Jesień, co się stanie jutro z nami?
Jesień, w niebie płoną statki.
Jesień, mnie by precz od ziemi.
Tam, gdzie w morzu tonie mój żal,
Jesień – to ciemna dal.
Jesień, w niebie płoną statki.
Jesień, mnie by precz od ziemi.
Tam, gdzie w morzu tonie mój żal,
Jesień – to ciemna dal.
Taje, wstaje miasto we mgle,
Jesień, co ja wiedziałem o tobie?
Póki będzie zrywać liście -
Jesień - zawsze słuszna.