Złote nici letniego świtu
dotarły do jej dworu
by przebudzić moją miłość
Niech światło jej twarz całuje
piękną jak u królowej,
kiedy ja nie mogę jej całować
Złota sieć jej ciała,
pojmała moją duszę
By porzucić ją na morzu
Każdej nocy przed świtem
Przychodzę do jej dworu
Białego dworu moich żali
Całe życie pragnąłem tylko jej
by znaleźć drogę do jej serca
całe życie bez niej moje ciało było,
jak bez wody kwiat.