Słońce, niebo, mało światła
Byłoby lato - zapamiętałbym
twoje spojrzenie przecież słyszę ciebie
nie wierzę we łzy na policzkach
tańczę dla siebie
Śmieję się, boisz się
widzę, nie staraj się rozmyślać*,(że) nie wyszło ze mną ?
i wszystko jasne
i wszystko zwyczajnie jasne, co ty ze mną zrobiłaś ?
I mój maj odchodzi w zapomnienie w myślach
w niepamięć myśli
cierpisz w ciszy, cierpisz patrząc w słońce
cierpisz i okaże się - ty moje kochanie
Byłoby lato - zapamiętałbym
twoje spojrzenie przecież słyszę ciebie
nie wierzę we łzy na policzkach
tańczę dla siebie
Bawiłem się z tobą w pląsy, nie znikło twoje kochające spojrzenie
wspominając jak bawiłaś się ze mną
i maj się skończył i rok się skończył i ja odszedłem.
I mój maj odchodzi w zapomnienie w myślach
w niepamięć myśli
cierpisz w ciszy, cierpisz patrząc w słońce
cierpisz i okaże się - ty moje kochanie.
Przeszło lato a ja ciągle pamiętam twoje spojrzenie
a gdzie teraz jest nasz maj ?
Nie wierzyłem łzom na policzkach, dlaczego więc tak cię kocham.