Frollo:
Ten świat jest brudny, ten świat jest podły
I tylko mnie zaufać możesz w całym mieście
Ja jestem szansą twą
Ja cię żywię, uczę, strzegę stale
Ja bez wstrętu patrzę w twoją twarz
Dbając, byś bezpieczny był tu, ale
Zawsze być tu masz Być tutaj masz...
Pamiętaj co ci zawsze tłumaczyłem Quasimodo
Masz wielki garb
Quasimodo:
Mam wielki garb
Frollo:
I jesteś brzydki
Quasimodo:
I jestem brzydki
Frollo:
To zbrodnie są
Dla których świat litości nie zna
Pamiętaj o tym, że
Quasimodo:
Tyś jeden mym obrońcą
Frollo:
Gdy stąd wyjdziesz nazwą cię Potworem
Quasimodo:
Ja jestem potwór
Frollo:
Gdy stąd wyjdziesz zaraz zaczną kpić
Quasimodo:
Ohydny potwór
Frollo:
Zgubi cię twa
nieforemność niefortunna
Zostań tu gdy czegoś nie wiesz
Quasimodo:
Gdy nie wiem
Frollo:
Mnie zaufaj
Quasimodo:
Ja ufam
Frollo:
Co noc, co dzień, bądź tu
Frollo/Quasimodo:
Jak cień wciąż tu
Quasimodo:
Czuję się bezpieczny, gdy tu w górze jestem sam
Patrząc na tych, co tam w dole nisko
I tym tylko żyję, co się właśnie dzieje tam
W ludzkie zapatrzony rojowisko
Zapamiętać chcę ich ładne twarze
Pragnąłbym o wszystkich wiedzieć wszystko
Lecz nie bardzo umiem zgadnąć, jak bym czuł się tam,
Nie nad tłumem
Ale w tłumie
Chcę być tam
Chwilę w słońcu żyć
Choć jeden dzień być tam
Jeden dzień tam być
Chcę pośród ludzi
Tam być
Choć przez chwilę nie być sam
Wszystko dam
Za to, by
Jeden chociaż dzień być tam
Być tam, wśród prostych ludzi - rzemieślników i ich żon
Widzę setki ludzkich spraw i sprawek
Nieraz krzyczą, kłócą się i biegną z wszystkich stron
Jak szczęśliwi są nie wiedzą nawet
A będąc którymś z nich
Doceniałbym, że mogę
Być tam
Nad rzekę pobiegłbym
By o świcie być tam
I żył jak człowiek bym
Co prawo ma by żyć tam
Choćby dzień, część dnia choć raz
Wystarczy mi szansa ta
Mogę znów żyć tu sam
Niech to czas krótki trwa
Wszystko dam
Chcę dzień być tam