Łza po ciele, w drinku trucizna,
W hotelu kłamstw, tu mnie znajdź, baranie
W hotelu bólu, gdzie wszystko jest po twojemu,
Zapłakana i goła ale silna
Refren:
Proszę cię, nie rób mi tego,
Kiedykolwiek cię widzę to przywraca mnie do życia,
Jeśli cię zobaczę, wszystko stanie,
Spokoju mi nie dasz, a to skróci mi życie.
I akurat gdy wyrzucę cię z umysłu, spotykam cię z nią,
Wszystko jest grą i gdy tylko mrugnę, jest u mnie na miejscu,
Jakim musisz być kretynem by się z nią położyć,
A do mnie dzwonić...
I gdy z nim śpię, ty dzwonisz do mnie,
Kto wie który już raz kłamię, nie wiem kto dzwoni,
Sto raz powiedziałam "nie", tak jest dla nas lepiej,
I na darmo zmieniam numer, na próżno zmuszam cię byś odszedł.
I ten ból jest moim wszystkim,
I nie wiem, dlaczego nie umiem powiedzieć ci "nie",
I ten ból jest moim wszystkim,
I nie wiem, dlaczego nie umiem powiedzieć ci "nie".
Chodzę po cierniach, moje serce jest szkłem,
Każda droga do ciebie jest drogą do piekła,
Byłeś moim pierwszym, nie chciałeś mnie jako ostatniej,
A wciąż jesteś w moim krwi, nadal masz mnie jak na dłoni.
Refren:
Proszę cię, nie rób mi tego,
Kiedykolwiek cię widzę to przywraca mnie do życia,
Jeśli cię zobaczę, wszystko stanie,
Spokoju mi nie dasz, a to skróci mi życie.
I akurat gdy wyrzucę cię z umysłu, spotykam cię z nią,
Wszystko jest grą i gdy tylko mrugnę, jest u mnie na miejscu,
Jakim musisz być kretynem by się z nią położyć,
A do mnie dzwonić...
I gdy z nim śpię, ty dzwonisz do mnie,
Kto wie który już raz kłamię, nie wiem kto dzwoni,
Sto raz powiedziałam "nie", tak jest dla nas lepiej,
I na darmo zmieniam numer, na próżno zmuszam cię byś odszedł.
I ten ból jest moim wszystkim,
I nie wiem, dlaczego nie umiem powiedzieć ci "nie",
I ten ból jest moim wszystkim,
I nie wiem, dlaczego nie umiem powiedzieć ci "nie".