Przewędrowałam wiele bezksieżycowych nocy
Zimna i zmęczona z dzieckiem w łonie
I zastanawiam się co zrobiłam
Ojcze święty ty przyszedłeś
I wybrałeś mnie bym nosiła twego syna.
Czekam w cichej modlitwie
Cieżar który dźwigam przeraża mnie.
W świecie zimnym jak skała
Czy muszę kroczyć tą drogą sama?
Bądź ze mną teraz.
Bądź ze mną teraz.
Oddechu niebios
Trzymaj mnie razem
Bądź przy mnie blisko.
Oddechu niebios
Oddechu niebios
Rozjaśń mą ciemność,
Okryj mnie twoją świętością
Bo ty jesteś święty
Oddechu niebios.
Czy nie wątpisz gdy patrzysz na mą twarz
Że ktoś mądrzejszy mógłby być na moim miejscu
Lecz ja daję całą siebie
W łasce twego planu
Pomóż mi być silną
Pomóż mi być
Pomóż mi
Oddechu niebios
Trzymaj mnie razem
Bądź przy mnie blisko.
Oddechu niebios
Oddechu niebios
Rozjaśń mą ciemność,
Okryj mnie twoją świętością
Bo ty jest świety
Oddechu niebios
Trzymaj mnie razem
Bądź przy mnie blisko.
Oddechu niebios
Oddechu niebios
Rozjaśń mą ciemność,
Okryj mnie twoją świętością
Bo ty jest świety
Oddechu niebios
Oddechu niebios
Oddechu niebios