Godzinami opowiadany
Wiatr, który nas odsuwa
Byłby najdłuższym brzemieniem
Z tą całą potęgą krzyku
Co gardło nasze zużywa
Było dniami opowiadane
Całe morze, co nas dzieli
Byłyby dni do pływania
Z niczym więcej oprócz krzyku
Tego co w falach sie topi
Miesiącami opowiadane
Niebo co nas nie ogarnia
Byłoby rozpostartym niebem
Zwielokrotnionym w krzyku
Stu milionów gitar
Tylko inaczej opowiadane
Może być tym co nas zabija
Tylko przez krzyki tonących
Tylko przez stulecia fado
Tylko przez millenia niczego