A czy wiesz, dlaczego boli cię brzuch?
Tam zginęły wszystkie motyle, co do jednego.
To nie ja, to serce moje skomli,
Przypomina ci, że wyczuwalne jest w tobie życie.
Bądź taki, pozostań sobą,
Jeśli boli, uśmiechnij się szerzej.
Tutaj wszędzie, wiesz, prawo jest takie:
Być nieczułym, być pustym.
U nas spadł już pierwszy śnieg,
Pamiętam jak sypał w tym roku.
Często marznęłam, uratował mnie człowiek,
Który powtarzał: Kocham cię.
Zimny wiatr siły dodaje,
Jesteś moim szczęściem, moimi dreszczami.
A spokojnym wieczorem, pamiętaj to, co było,
Wybacz, ja nie zapomniałam.
Dużo się cieszyłam i radowałam z ciebie,
Teraz mocniej płaczę i jestem smutna.
Wszystko nagromadziło się u mnie tam w duszy,
Nie miej nadziei, że dam ci odejść.
To moje ciało, robię z nim, co chcę:
Mogę uderzać o ściany, lub skaleczyć się,
Nie oberwę za to od nikogo,
Mogę wszystko, cokolwiek chcę ze sobą.
Ja, na serio, pluję na cały świat,
On rozwiązuje jakieś ze swoich dylematów.
Jeślibyś tylko czuł,
Jak niszczą się w moim świecie moje mury.
Nie piszę do Ciebie, nie szukam powodu,
Próbuję nie zadzierać z tobą.
Mam dosyć tego zimna,
Minus 30 przy zerowej pogodzie...