Elvis to mój tatuś
Marilyn moją mamusią
Jezus jest moim najlepszym kolegą
Nie potrzebujemy nikogo
Bo mamy siebie
Lub przynajmniej tak udaję
Jesteśmy na parkiecie każdej nocy w piątek
Tańcząc i ruszając się pod bladym świetle księżyca
Grand Ole Opry*
Czujemy się dobrze
Maryja modli się na różańcu za mój połamany umysł
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewam ciało elektryczne, kochanie
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewaj to ciało elektryczne
Śpiewaj to ciało elektryczne
Świetnie mi idzie, kochanie, świetnie mi idzie
Whitman to mój tatuś
Monaco moją mamusią
Diamenty to moi najlepsi przyjaciele
Niebo to moje dziecko
Samobójstwo jest jej ojcem
Bogactwo to koniec
Jesteśmy na parkiecie każdej nocy w piątek
Tańcząc i ruszając się pod bladym świetle księżyca
Grand Ole Opry*
Czujemy się dobrze
Maryja modli się na różańcu za mój połamany umysł
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewam ciało elektryczne, kochanie
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewaj to ciało elektryczne
Śpiewaj to ciało elektryczne
Świetnie mi idzie, kochanie, świetnie mi idzie
Moje ubrania wciąż pachnę Tobą
I wszystkie fotografie mówią, że jesteś wciąż młody
Udaję, że nie jestem zraniona i działam w świecie jakby mi to dawało przyjemność
Wariujemu w każdy piątek w nocy
Dawaj czadu pod bladym świetle księżyca
Grand Ole Opry*
Czujemy się dobrze
Maryja chuśta się delikatnie według pożądań serca
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewam ciało elektryczne, kochanie
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewam ciało elektryczne
Śpiewaj to ciało elektryczne
Śpiewaj to ciało elektryczne
Świetnie mi idzie, kochanie, świetnie mi idzie