Szumy na łączach, rzężenie w piersi
i kołdra cicho opuszcza się na mnie.
Wiedziałem, że to się nie uda,
a mimo to w to nie wierzyłem.
Słucham, czy moje serce bije,
ale jest tak, jak gdybym był głuchy.
I nie czekam, aż ty do mnie przyjdziesz,
sam idę i patrzę, gdzie się podziewasz.
U Elki wszyscy stoją plecami do ściany
śpiewając naszą piosenkę bardziej niż niechętnie
wiedziałem przecież, że ciebie tu nie ma,
a mimo to w to nie wierzyłem.
Idąc widzę jak ona się śmieje,
ale jest tak, jak gdybym był głuchy.
I nie czekam, aż ty do mnie przyjdziesz,
sam idę i patrzę, gdzie się podziewasz.
U Piotra jest ciemno, tańczą tu bardziej niż blisko siebie,
wszyscy się po kolei kołyszą obok mnie.
Miałem nadzieję, że ciebie tu nie ma,
a mimo to w to nie wierzyłem.
Wołają moje imię,
ale jest tak, jak gdybym był głuchy.
I nie czekam, aż ty do mnie przyjdziesz,
sam idę i patrzę, gdzie się podziewasz.
U Gerdy party właśnie się kończy, tylko jeden człowiek jeszcze może stać,
i widzę już z daleka, kto ot jest.
Modliłem się, żebyś była tutaj,
a mimo to w to nie wierzyłem.
Wołam cię po imieniu,
ale jest tak, jak gdybyś była głucha.
I nie czekam, aż ty do mnie przyjdziesz,
sam idę i patrzę, gdzie się podziewasz.