Biedoż moja, biedo, jak cię mam biedować,
Ani czem rozpalić, ani co zgotować, zgotować.
Śpiewam se i płace jak mogę, jak mogę,
Ale o mej biedzie zapomnieć nie mogę, nie mogę.
Poleż moje, pole, jak cię mam zaorać,
Od granic do granic, a na polu nic nie ma, nic nie ma.