W błękicie mamy swój dom na wyspie słońca,
w błękicie mamy swój ląd zwyczajnych spraw.
Jesteś mój, czemu więc tak często myślę, że…
bez ciebie jesień dogoni mnie,
bez ciebie marzeń oduczę się,
bez ciebie pasjans nie wyjdzie mi w pochmurne dni,
bez ciebie zmartwi mnie byle co,
bez ciebie nic nie będzie mi szło,
bez ciebie na zawsze schowam się na serca dnie?
Jeszcze wciąż jest tyle słońca,
jeszcze nam nie płynie czas.
Jesteś mój, czemu więc tak często myślę, że…
bez ciebie wino utraci smak,
bez ciebie nigdy nie powiem „tak”,
bez ciebie drogi zasypie wiatr popiołem z gwiazd,
bez ciebie smuci mnie każdy wiersz,
bez ciebie nie przychodzi sen,
bez ciebie w jesień zapadnie świat na tysiąc lat?
Bez ciebie jesień dogoni mnie,
bez ciebie marzeń oduczę się,
bez ciebie pasjans nie wyjdzie mi w pochmurne dni,
bez ciebie zmartwi mnie byle co,
bez ciebie nic nie będzie mi szło,
bez ciebie na zawsze schowam się na serca dnie?
Bez ciebie jesień…