Mój tata chciał iść pieszo do Berlina,
żeby osobiście złapać Adolfa za uszy,
Ale kiedy doszedł jakoś do Wiednia
Wyprzedzili go Amerykanie i Ruski.
Tej zimy w Berlinie było gorąco,
Na niebie było napisane B-52
I wielkie bukiety rozgrzanych gwoździ
padały na dachy jak winogrona z kiści.
O Berlinie, nie myślałem o Berlinie
Myślałem o Berlinie
Z Berlińczykami.