A teraz usiądź na tamtym krześle
Tym razem wysłuchaj mnie, nie przerywając
Od dłuższego czasu chciałem Ci to powiedzieć
Życie z Tobą było daremne
Wszystko bez radości, bez jednej łzy
Nic do dodania ani ujęcia
W Twoje sidła wpadłem również ja
Następnemu ustąpię miejsce moje
Biedaczysko, jak mi go żal
I kiedy w łóżku poprosi Cię o więcej
Zgodzisz się, bo Ty tak robisz
Jak Ty umiesz udawać, jeśli jest to dla Ciebie wygodne
I teraz wiem, kim jesteś i już nie cierpię
I jeśli przyjdziesz, udowodnię Ci to
I tym razem Ty nie zapomnisz tego
A teraz rozbierz się, tak jak Ty umiesz to robić
Ale nie łudź się, ja już nie dam się na to nabrać
Ty za mną zatęsknisz, piękna bez duszy